GAZETA OSTRZESZOWSKA WYDANIE SPECJALNE PDF – gazeta-ostrzeszowska-wyd-spec-2019
Marian Hipolit Malinowski
Urodził się 11 sierpnia 1882 roku w Izbicy, powiat kolski, syn szewca Jana Malinowskiego i Eleonory Malinowskiej z d. Bielawskiej. Wcześnie utraciwszy rodziców, został wzięty na wychowanie przez brata matki Ludwika Bielawskiego. Przebyta w dzieciństwie gruźlica kości zdeformowała mu rękę, lecz mimo to nie zatracił ponadprzeciętnej sprawności manualnej. Wedle przekazów rodzinnych wuj Bielawski zanosił usilne prośby o uzdrowienie chłopca do św. Jana Bosko. Wuj Ludwik Bielawski, powstaniec styczniowy, doświadczony życiem, wychował syna siostry Eleonory w duchu głębokiej wiary i w oparciu o zasady pracy u podstaw i pracy organicznej (jeśli chcesz wygrać z zaborcą, musisz być mądrzejszy od niego nawet poprzez samokształcenie, musisz znać jego język, stąd znajomość w mowie i piśmie języka niemieckiego i rosyjskiego nie była niczym nadzwyczajnym). Z racji uszczerbku na zdrowiu Malinowski został w 1902 roku zwolniony z obowiązku służby wojskowej przez Królewską Komisję Poborową w Okręgu 22 Brygady Infanterii. Dorastał w Ostrzeszowie, gdzie Ludwik Bielawski wprowadzał go tajniki profesji drukarza. W Berlinie, Kijowie oraz we Wrocławiu wyuczył się kilku zawodów: litografa, fotografa, drukarza i introligatora. W Berlinie spotkał się z innymi Polakami mającymi wpływ na budowanie ducha polskości: Henrykiem Sienkiewiczem, Marią Konopnicką, Feliksem Nowowiejskim oraz Wojciechem Korfantym, o którym w późniejszym okresie często pisał w „Gazecie Ostrzeszowskiej”, wspierając jego działania plebiscytowe przyłączenia Górnego Śląska do Polski. W 1908 roku przejął drukarnię po wuju. Głęboka wiara i dążenie do wolności znalazły wyraz w roku 1910. W 500-setną rocznicę zwycięstwa nad Krzyżakami wspólnie z radą parafialną, rendentem Ludwikiem Bielawskim i organistą Janem Hoffmanem przywiózł z Częstochowy do fary ostrzeszowskiej obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. 8 października 1912 roku wziął w Berlinie ślub z Anielą (Adel) Ligocką. Małżeństwo zamieszkało w Ostrzeszowie. W 1914 roku na świat przyszła córka Irena, w 1920 roku córki bliźniaczki, które zmarły zaraz po urodzeniu. Od 1907 roku, czyli od momentu utworzenia w powiecie ostrzeszowskim Towarzystwa Czytelni Ludowych (powołanego do życia w Polsce przez Adama Asnyka w końcu XIX w.), zaangażowany był w organizację Towarzystwa Oświaty i Towarzystwa Czytelni Ludowych, m.in. prowadząc kursy pisania na maszynie. Od 1 kwietnia 1919 do 30 sierpnia 1939 roku redagował i wydawał „Gazetę Ostrzeszowską”. W okresie międzywojennym organizował życie społeczne i kulturalne w Ostrzeszowie, pełniąc szereg funkcji publicznych, m.in. w latach 1921–1925 był przewodniczącym rady miasta, a w 1934–1938 wiceburmistrzem. Zaangażował się również w plebiscyt na Górnym Śląsku (20 marca 1921 roku), pełniąc funkcję skarbnika plebiscytowego. Jako właściciel drukarni należał do Towarzystwa Przemysłowców, które miało wprowadzać młodych przedsiębiorców w rzemiosło poprzez sekcje Towarzystwa Terminatorów. Aktywnie uczestniczył w działalności teatru amatorskiego i towarzystw śpiewaczych. 8 listopada 1931 roku wystawiono sztukę Dla Chrystusa, którą wyreżyserował. We współpracy z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży Męskiej zorganizował ponadto wiele widowisk i spektakli teatralnych. W latach 30. był wiceprzewodniczącym Dozoru Kościelnego oraz rendantem w parafii farnej. W 1938 oraz 1939 roku został wybrany na wiceprezesa Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej (LOPP), organizacji paramilitarnej promującej lotnictwo sportowe, komunikacyjne i wojskowe. Z nastaniem drugiej wojny światowej został wraz z rodziną wysiedlony przez Niemców do Generalnej Guberni, do wsi Mrozy, woj. mazowieckie. W latach 1940–1944 mieszkał w jednym domu z rodziną Bieńków w Iwowe, gdzie prowadził kursy pisania na maszynie oraz szycia na maszynie Singer. Sprawował również w Iwowem funkcję wójta, pod koniec wojny musiał się ukrywać przed Rosjanami i pomagał żołnierzom AK w oddziale sanitarnym. Po wojnie wrócił do Ostrzeszowa. Socjalistyczna władza zabrała mu maszyny drukarskie, co uniemożliwiło wydawanie „Gazety Ostrzeszowskiej”. Przerażony nową rzeczywistością ustrojową skupił się na życiu rodzinnym i drobnych pracach introligatorskich. Zmarł 6 lutego 1965 roku, spoczywa na miejscowym cmentarzu.
Grzegorz Kosmala
„Gazeta Ostrzeszowska” 1919–1939
Słowo drukowane przed laty miało niesłychaną wartość, w zasadzie nie do podważenia. Im bliżej naszych czasów, tym wartość ta zdaje się mniej cenna i bardziej podatna na manipulację.
W naszym regionie już od roku 1855 ukazywał się „Kreisblatt” – czterostronicowy orędownik informacyjny wydawany dwujęzycznie, w języku niemieckim i polskim, drukowany w Kępnie. Ukazywały się w nim przede wszystkim informacje urzędowe. Wydawano go do roku 1918. Z roku 1916 znamy jeszcze numer tej gazety, który znaleziono w kopule wieży ciśnień. Towarzystwa Czytelni Ludowych odegrały ważną rolę w szerzeniu znajomości języka polskiego oraz historii i kształtowaniu świadomości patriotycznej ludności naszego powiatu w Rejencji Poznańskiej. Ks. Antoni Ludwiczak, wikariusz w okresie od marca 1908 do lutego 1910 roku oraz prezes Komitetu Powiatowego TCL w Ostrzeszowie, powołany na pierwszy sejmik oświatowych TCL jako najaktywniejszy uczestnik sejmiku nadał rytm wszelkim działaniom w zakresie rozwoju Towarzystw. W 1912 roku podsumowano pięcioletnią działalność TCL w „Przewodniku Ostrzeszowskim” – biblioteczki znajdowały się w 33 miejscowościach powiatu ostrzeszowskiego i liczyły 1646 członków. Osoby, które tworzyły to środowisko, to m.in.: Helena Życka-May z Bobrownik, ks. Walenty Dymek, Łucja Kofermeyer, ks. Franciszek Szukalski, Helena Genge, Letycja Fabrowska, Zofia Stempniewiczowna, Wacław Cieplik, Zofia Deringerowna, ks. Onufry Śpikowski, Jadwiga Dirska-Jarczewska, ks. Józef Kledzik, Józefa Śpikowska, Kazimiera Fabrowska-Ćwirko-Godycka, Irena Życka-Olejniczak, Marian Malinowski, Antoni Wodniakowski, ks. Józef Schulz. Towarzystwo Czytelni Ludowych to fundament rozwoju języka polskiego, kultury, teatru, historii i szkoła patriotyzmu. W trudnych czasach dla Polski z osiągnięć i zasobów TCL rodzą się przeróżne inicjatywy, m.in. „Gazeta Ostrzeszowska”. Gazeta była następstwem różnorodnych działań na wielu płaszczyznach społecznych, pokazując siłę patriotyzmu społeczeństwa polskiego w Ostrzeszowie. Marian Malinowski, redaktor naczelny i wydawca, był zwolennikiem pracy u podstaw. Znajomość w mowie i piśmie trzech języków (polski, niemiecki, rosyjski) stały się dla niego doskonałym narzędziem do twórczej pracy, a kontakt z literaturą i wiedza historyczna pozwalały mu wraz z elitą intelektualną Ostrzeszowa kształtować patriotyczną, kulturalną oraz gospodarczą świadomość społeczeństwa w odrodzonej Polsce. Marian Malinowski zaangażował się jako młodzieniec w różnorodne działania patriotyczne, związane z gniazdem „Sokoła” w Ostrzeszowie, Towarzystwem Czytelni Ludowych, jak również Towarzystwem Przemysłowców. W 1910 roku – okresie wielkiej nadziei i 500-setnej rocznicy zwycięstwa nad Krzyżakami – uczestniczył w sprowadzeniu obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Towarzystwo „Sokół” na nowo utworzonym sztandarze wyhaftowało i poświęciło w Krakowie wizerunek M.B.Cz. Niewątpliwie było to ogromne wydarzenie, które nadało bieg wielu wydarzeniom, jak np. dziś zapomniana budowa pomnika Tadeusza Kościuszki w setną rocznicę jego śmierci. Tak kształtował swe doświadczenie przyszły redaktor „Gazety Ostrzeszowskiej”. Uczestniczył on w wielu ciekawych spotkaniach patriotycznych w Berlinie, gdzie spotkał Henryka Sienkiewicza, Marię Konopnicką, Feliksa Nowowiejskiego, Wojciecha Korfantego, którego wspierał podczas plebiscytu w 1921 w roku. W 1912 roku poślubił w Berlinie Adel Ligocką. Środowisko Polonii w Berlinie miało znaczący wpływ na Rejencję Poznańską. Jako przedsiębiorca należał do Towarzystwa Przemysłowców, które z kolei kształtowało patriotyczne postawy swoich członków, szczególnie młodych uczniów, należących do Towarzystwa Terminatorów. Poznawali oni tajniki rzemiosła, kierując się przesłaniem, że młody człowiek musi mieć wiedzę i sprawność lepszą od okupanta. Zaangażowany we wszelkie działania niepodległościowe swego miasteczka zdobył wiedzę, która wpływała na jego dalsze działania. Mimo że z powodów zdrowotnych był zwolniony ze służby wojskowej, wykazywał ogromną determinację w działaniach wolnościowych. Taka postawa redaktora miała wielki wpływ na charakter przyszłej „Gazety Ostrzeszowskiej”. Kiedy tylko Polska odzyskała wolność i nadarzyła się sposobność wydawania cyklicznie polskiej gazety, pojawiła się „Gazeta Ostrzeszowska”, która ukazywała się dwa razy w tygodniu: w środę i w sobotę. Pierwszy numer ukazał się 1 kwietnia 1919 roku, nakładem 3800 egz. Nakład zmniejszał się i w 1922 roku wynosił 1756 egz., a w roku 1926 – 1100 egz., ostatni numer ukazał się 30 sierpnia 1939 roku. Do połowy 1921 roku gazeta była organem urzędowym powiatu ostrzeszowskiego. Następne numery pojawiały się z bezpłatnym dodatkiem do gazety „Orędownik Ostrzeszowski”. Z upływem lat pismo skłaniało się coraz bardziej w stronę chrześcijańskiej demokracji. Ukazywały się również numery specjalne, tak jak na 25-lecie Towarzystwa „Sokół” (nr 51 z 1 i 2.07.1922 roku) czy nr 30 z 3 maja 1930 roku na 50-lecie Towarzystwa Czytelni Ludowych oraz 10-lecie powstania wielkopolskiego (w dwóch kolorach: czarnym i czerwonym, nr 90 z 11.11.1928 roku). Drukowano również dodatki świąteczne, ilustrując tradycje świąt grafikami przypominającymi linoryty. W piśmie normalnie nie drukowano zdjęć, lecz bywały wyjątki: nr 59 z 23.07.1930 roku – zdjęcie ks. Włodzimierza Leśnobrodzkiego, nr 9 z 30.01.1937 roku – zdjęcie św. Jana Bosko, nr 12 z 10.02.1937 roku z okazji 15 lat papiestwa – portret Piusa XI oraz ponownie informując o jego śmierci w numerze 12 z 10.02.1939 roku. W numerze 38 z 1937 roku zamieszczono cztery zdjęcia z Turynu, łącznie z portretem św. Jana Bosko na pierwszej stronie, a na stronie drugiej grafiki związane ze św. J. Bosko, w numerze 73 z 12.09.1934 roku zamieszczono portret z okazji nadania honorowego obywatela Ostrzeszowa staroście Nikiforowi Dąbrowieckiemu, a w numerze 41 z 21.05.1938 roku wydrukowano po raz drugi zdjęcie starosty Nikifora Dąbrowieckiego – z okazji nadania najwyższego odznaczenia papieskiego osobom cywilnym – rycerza komandora Orderu Świętego Grzegorza Wielkiego. W numerze 97 z 7.12.1938 roku po raz pierwszy opublikowano dwa zdjęcia grupowe Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej. Gazeta przez 20 lat publikowała wiadomości ze świata, Europy, kraju i naszego miasteczka. Z początku była dość neutralnym pismem, ale z czasem orientowała się jako prasa dla Polaków i katolików, co często było podkreślane w przeróżnych artykułach i ogłoszeniach. Nie szczędziła krytyki faszyzmowi i nazizmowi, jak również często potępiając komunizm, co widać w przesłaniu gazety: „GAZETA OSTRZESZOWSKA, najstarsze i najtańsze pismo polskie dla wszystkich stanów zach. Polski, winna znajdować się w każdym domu, gdyż redagowana była jest i będzie w duchu katolickim” (cytat z nr 73 z 1938 roku). Styl i grafika gazety przez pierwsze 12 lat nie ulegały zmianie, winieta zajmowała dwie trzecie szerokości strony, tekst dzielił stronę na trzy kolumny, często na pierwszej stronie na dole były przedrukowane fragmenty książek literatury polskiej, czasami fragmenty historii regionu. Pierwsza strona zawierała głownie informacje o wydarzeniach w kraju i ze świata. Natomiast na ostatniej stronie zamieszczano głownie wiadomości z miasteczka i informacje o działalności towarzystw oraz życiu towarzyskim w tamtym okresie. Na końcu znajdowały się ogłoszenia i reklamy mówiące wiele o kondycji gospodarczej regionu. Format gazety to dwie strony B3, od numeru 9 z 23 stycznia 1929 roku w prawym rogu winiety pojawił się rok wydania 10., we wcześniejszym numerze mieliśmy rok 43., co można wiązać z momentem osiedlenia się Malinowskiego u wuja Bielawskiego w Ostrzeszowie. W roku 12. wydawanej gazety od numeru 22 z 18 marca 1931 roku zmieniono winietę, graficzna strona z nagłówkiem zajmowała już całą szerokość pierwszej strony, zmieniła się również wielkość wydawnictwa z 2 do 4 stron B3, poinformowano też czytelników o zawarciu umowy z agencjami telegraficznymi i zorganizowaniu własnej służby korespondencyjnej, co miało znacznie usprawnić przekaz wiadomości. W roku 1934 zmieniono grafikę, od tego roku winieta przedstawiała blokowy napis GAZETA OSTRZESZOWSKA, poniżej zaś, na środku, znajdowała się w kształcie herbu grafika ostrzeszowskiej baszty autorstwa Antoniego Serbeńskiego. W numerze 9 z 30 stycznia 1935 roku na winiecie gazety zamieszczono po raz pierwszy wizerunek herbu miasta Ostrzeszowa. Redaktor Marian Malinowski w tym numerze umieścił takie oświadczenie: „W dniu dzisiejszym nr 9 naszego pisma uwidoczniony jest herb miasta Ostrzeszowa. Znak ten będzie stale widniał na czele GAZETY OSTRZESZOWSKIEJ, głosząc polskość i prastarość Ostrzeszowa, jako jednostki o ustroju miejskim”. W ten sposób ukształtował się ostateczny wizerunek gazety. Jako ostatni ukazał się numer 69 z dnia 30 sierpnia 1939 roku, kończąc 20 lat istnienia tej patriotycznej gazety i niezależnego wydawnictwa, które w tej chwili pełni rolę najcenniejszej kroniki naszego miasta z okresu dwudziestolecia międzywojennego. W gazecie wielokrotnie drukowano wszelkiego typu grafiki, które jako ilustracje na rożne okazje przygotowywał Antoni Serbeński. Pobyt Stanisława Czernika w Ostrzeszowie i jego aktywna działalność na niwie poetyckiej i historycznej zaowocowała publikowaniem wierszy poety w gazecie oraz w latach 1935–1939 wydawaniem pisma „Okolica Poetów”. Czernik uczył w tutejszym gimnazjum historii, stąd często zamieszczał materiały o dziejach miasta, które w częściach publikowane były na łamach gazety. Pisał nawet o potrzebie utworzenia muzeum. W roku 1934 opublikowano w katalogu wystawy gospodarczej historię Ostrzeszowa. Pobożność redaktora miała wpływ na charakter gazety. Regularnie ukazywał się w latach 1931–1938 „Tygodnik Parafialny”, redagowany przez ks. prob. Grzegorza Kucharskiego. Od roku 1937/1938 tygodnik był bezpłatnym dodatkiem do „Gazety Ostrzeszowskiej”. Wydawanie „Tygodnika Parafialnego”, w którym można było przeczytać o urodzeniach i zgonach oraz życiu religijnym, dopełnia wiedzy o tamtym czasie. Redakcja „Gazety Ostrzeszowskiej” znajdowała się pierwotnie w miejscu księgarni Ludwika Bielawskiego, gdzie od roku 1873 funkcjonowała księgarnia na ulicy Mickiewicza 2 (dzisiaj wejście do sklepu PSS). W roku 1936 redakcję przeniesiono na ulicę Okrężną 3, zmieniła się tylko ulica, od której to strony jest redakcja i księgarnia, drukarnia oraz całość pomieszczeń została w tym samym miejscu. W wydawnictwie pracowało sześciu pracowników: dwóch zecerów, redaktor i jego córka Irena, która wspominała, że kiedy tylko mogła, pilnowała korekty, co czyniła z ciekawością, czytając materiały wydawnicze. Wielokrotnie mylnie w materiałach źródłowych podaje się, że drukarnia i księgarnia oraz introligatornia Bielawskiego i Malinowskiego to różne wydawnictwa, pewnie z powodu rożnych nazwisk. Ludwik Bielawski odgrywał bardzo ważną rolę w życiu Mariana Malinowskiego. Stworzył mu możliwości samokształcenia jak i nauki. Obaj wydali szereg ciekawych wydawnictw, opracowań książek, jednodniówek czy też bardzo ciekawych widokówek z początku XX wieku. Kolekcjonerom są znane interesujące widokówki wykonane techniką litografii, przedstawiające główne zabytki czy też miejsca z Ostrzeszowa. Są one koloryzowane i czarno-białe. Widokówki powstały w efekcie zdobywania wiedzy przez Mariana Malinowskiego uczącego się litografii i fotografii. W zbiorach muzeum znajdują się bardzo ciekawe technicznie i znakomite zdjęcie kołowników „Sokoła” Ostrzeszów z 1905 roku jak rownież zdjęcie z dożynek 1907 roku wykonane techniką szklanego negatywu formatu około 13 x 18 cm. W latach dwudziestych oraz trzydziestych wydawnictwo wydało szereg widokówek czarno-białych z Ostrzeszowa wykonywanych inną techniką światłodruku. Czcionkami drukarni powstało wiele ważnych publikacji — zarówno periodyków, jak i książek czy druków ulotnych. W roku 1916 drukiem drukarni Bielawskiego ukazała się napisana przez X. Fr. Xaw. R. Pamiątka rekolekcyj w roku wojny 1916 odprawionych w Wielkich Strzelcach. Drukarnia Malinowskiego przygotowała cały skład Pieśni do użytku szkolnego Władysława Jankowskiego – zbiór pieśni patriotycznych. W roku 1920 ks. radca Michał Perliński opublikował pracę Wspomnienia o mieście Ostrzeszowie bliższej jego i dalszej okolicy, zawierającą szczegółowe opisy parafii z okolic Ostrzeszowa. Stanisław Czernik redagował i drukował tutaj w latach 1935–1939 słynną w całym kraju „Okolicę Poetów”. Drukowano tu także w latach 1936–1939 „Chudego Literata”, gazetkę koła polonistycznego działającego przy gimnazjum salezjanów. W całym okresie międzywojennym wydawana była „Gazeta Ostrzeszowska”. Wysoki poziom reprezentowały „Nowiny Śpiewacze”, redagowane przez ostrzeszowian Ignacego Rozmarynowskiego i Stanisława Sarnowskiego oraz aptekarza z Kępna Aleksandra Feige. Wydawany w Kępnie „Nowy Przyjaciel Ludu” cieszył się poczytnością w naszym mieście. Zawierucha wojenna przesiedliła zaraz na początku działań wojennych redaktora Malinowskiego wraz z rodziną, podobnie jak kilkanaście innych rodzin z naszego miasta, do Generalnej Guberni w okolice Mińska Mazowieckiego do wsi Mrozy, a następnie do wsi Iwowe. Tam Malinowscy do końca wojny mieszkali z rodziną Marianną i Franciszkiem Bieńko. Do Ostrzeszowa Malinowski wrócił w 1945 roku po zakończeniu działań wojennych. W roku 2018, przeznaczając do rozbiórki dom rodziny Bieńko, ich zięć Henryk Sabak znalazł ważne dokumenty z życia Mariana Malinowskiego. Ciekawe informacje o losach drukarni Malinowskiego przedstawiają dokumenty z APP z lat 1940–1944 (okupacji niemieckiej) oraz 1946–1958 (nacjonalizacji przemysłu w PRL). Z początkiem działań wojennych wysiedlano Polaków rzemieślników z ich warsztatów i mieszkań. Znany z patriotyzmu działacz społeczny i samorządowiec nie miał wyjścia, wraz z rodziną musiał uciekać. W ich miejscach zamieszkania i pracy osiedlali się Niemcy. Nie wiemy, czy znajomy Niemiec, urodzony w Ostrzeszowie, chciał pomoc uchronić dom i drukarnię, czy też chciał przejąć nieruchomość po wydawnictwie wraz z całym wyposażeniem i urządzeniami. Mistrz kupiecki mieszkający w Berlinie Reichsdeutsch („czysty Niemiec”) Kfm. Kazimierz Jarczewski, syn Stanisława, mający w centrum Berlina sklep, miał duże wpływy i nie bał się represji, co wynika z dokumentów, jakimi wymieniał się z urzędami w Poznaniu, Kępnie i Łodzi oraz z zarządcą Siegfriedem Andresenem. Prowadził nieustającą korespondencję w sprawie dzierżawy za wynajmowane powierzchnie, do których nigdy nie miał prawa, oraz usilnie tłumaczył, że tym majątkiem zarządzają rodzice, którzy w istocie dawno już nie żyli. Oczywiście był ustanowiony Treuhander (zarządca) Siegfried Andresen. Pochodził z Rygi. Z wniosku, jaki złożył do burmistrza niemieckiego w Ostrzeszowie, wiemy, iż był drukarzem. Deklarował się, że poprowadzi ten interes, za wynagrodzeniem przejmie i spróbuje swoich sił w drukarni. Nie dało mu to zadowalających efektów finansowych i przejął też księgarnię Rozmarynowskiego, oczywiście wykłócając się o pieniądze za dzierżawę z Jarczewskim. Część maszyn, prasę i Boston Tiegel sprzedaje do Poznania, a za cenę złomu Kitzmanowi z Kępna inne drobne rzeczy. Zakończenie działań wojennych napawało optymizmem. Jak wiemy, cała rodzina mogła wrócić do domu w Ostrzeszowie. Trudno było oczekiwać, że zastaną nietknięty dobytek, ale dzięki Anieli Żureckiej część mebli i wyposażenia ocalała. W nowej Polsce redaktor Marian Malinowski próbował zgromadzić to, co jeszcze gdzieś ocalało, ale bez efektów. Nie mógł wznowić działań wydawniczych. Nowa władza na to nie pozwalała, gdyż nastąpiła całkowita nacjonalizacja przedsiębiorstw rzemieślniczych. W efekcie 2 marca 1950 roku Malinowskiemu zabrano wszystko, co mogło być wyposażeniem drukarni i introligatorni. Budynki zostały w posiadaniu Malinowskiego, ale wymagały remontu. Były mocno zużyte i częściowo zburzone od ulicy Mickiewicza. Ponadto za zięcia miał zawodowego oficera wojska polskiego, którego ówczesna władza nie szanowała, wręcz zwalczała, co powodowało dodatkowe kłopoty. Nacjonalizacja doświadczyła wielu przedsiębiorców, nie tylko z naszego regionu. Co ciekawe, sprawa nacjonalizacji drukarni toczyła się około dziesięciu lat, takie graniczne daty znajdujemy w dokumentach z lat 1948–1958. Same protokoły, spisy urządzeń, maszyn, przedmiotów są ciekawe, bo dają nam obraz przedwojennego wyposażenia drukarni. Protokół zdawczo-odbiorczy w 1951 roku wraz z wizją lokalną sporządzali pracownicy Zakładów Graficznych w Poznaniu: kierownik działu przygotowania St. Marciniak, inspektor techniczny i radca prawny Eugeniusz Januszkiewicz oraz dyrektor Leon Pizman. Po sporządzeniu protokołu zabrano główne maszyny drukarskie i przewieziono do drukarni w Kępnie – do oddziału wielkopolskich Zakładów Graficznych. Spełnił się straszny scenariusz, o którym wcześniej pisał w swojej gazecie, że „komunizm jest wielkim złem i trzeba się go wystrzegać”. Co czuł wykształcony i inteligentny redaktor, zderzając się z powojenną prymitywną rzeczywistością, kiedy prorosyjska władza zabrała mu maszyny drukarskie i zabroniła jakiekolwiek działalności wydawniczej? Był już w wieku emerytalnym. Swój czas poświęcił rodzinie i drobnej pracy introligatorskiej. W latach pięćdziesiątych w Ostrzeszowie kilkukrotnie pojawiała się „Gazeta Ostrzeszowska” jako jednodniówka, lecz nie była kontynuacją przedwojennego tytułu wydawniczego oficyny Malinowskiego. Wydawały ją Kaliskie lub Poznańskie Zakłady Graficzne.
Grzegorz Kosmala
Bibliografia:
- Władysław Golus, Stanisław Nawrocki, Ostrzeszów. Przeszłość i teraźniejszość, Polskie
Towarzystwo Historyczne, Poznań 1969.
- Dzieje Ostrzeszowa, red. Stanisław Nawrocki, Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Kalisz 1990.
- Polacy w Berlinie. Przyczynek do historii wychodźstwa polskiego w Berlinie i po prawym brzegu
Łaby, według materiału zebranego przez Antoniego Gołąbka w opracowaniu Profesora Jana Kaźmierczaka z przedmową radcy Zygmunta Zaleskiego, Inowrocław 1937.
- Jarosław Durka, „Gazeta Ostrzeszowska” wobec pogarszania się relacji polskoniemieckiej
w 1939 roku, [w:] Dziedzictwo kulturowe regionu pogranicza, tom V, red. Elżbieta Skorupska-Raczyńska, Joanna Rutkowska, Wydawnictwo Naukowe Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Jakuba z Paradyża, Gorzów Wlkp. 2014.
- „Gazeta Ostrzeszowska”, roczniki 1919–1939.
- „Przewodnik Ostrzeszowski”, rocznik 1912.
- „Tygodnik Parafialny Parafii Ostrzeszowskiej”, red. ks. Grzegorz Kucharski, roczniki 1931–1938.
- Archiwum rodzinne Mariana Malinowskiego.
- Dokumenty osobiste Mariana Malinowskiego i jego rodziny odnalezione w Iwowem w październiku 2018 roku przez rodzinę Henryka Sabaka z Mińska Mazowieckiego.
- Przekazy ustne potomków Mariana Malinowskiego.
- Zbiory Muzeum Regionalnego w Ostrzeszowie.
- Narodowe Archiwa Cyfrowe w Kaliszu, Poznaniu i Toruniu oddział Włocławek
- Archiwa Państwowe w Poznaniu 1940–1944, sygn. 13608.
- Archiwa Akt Nowych w Warszawie 1948–1958, sygn. 26/1230.
100-lecie „Gazety Ostrzeszowskiej”
Święto Konstytucji 3 Maja miało w Ostrzeszowie w 2019 roku szczególny, historyczny koloryt. W strojach z lat 30. ubiegłego wieku pojawiły się na Rynku postacie świętujące 100-lecie „Gazety Ostrzeszowskie”, zaś parking przy ul. Kaliskiej zapełnił się starymi samochodami, będącymi największą atrakcją odbywającego się tam festynu. Na rynku spotkali się miłośnicy „Gazety Ostrzeszowskiej”, której pierwszy numer został wydany przez Mariana Malinowskiego 1 kwietnia 1919 roku, zaś ostatni na dwa dni przed wybuchem drugiej wojny światowej. Gazeta była więc świadkiem i rejestratorem wszystkiego, co w latach międzywojennych w wolnej Polsce zdarzyło się w naszym mieście. Była także „oknem na świat”, informując o tym, co działo się w Polsce i daleko poza jej granicami. Z okazji stulecia Stowarzyszenie WIEŻA 1916 wydało okolicznościowy numer „GO”, który mali gazeciarze rozdawali mieszkańcom. Po ulicach Ostrzeszowa spacerowały osoby w strojach z lat 20. i 30. minionego stulecia – damy w futerkach, kapelusikach, gustownych kostiumach i dżentelmeni, niekoniecznie we frakach, za to zawsze w melonikach na głowie. Pojawił się także ułan w galowym mundurze. Na jubileuszu „Gazety” oczywiście nie mogło zabraknąć Stanisława Czernika (Karol Morta), piszącego na wiekowej maszynie swoje utwory. W centralnym miejscu camera obscura – wielka atrakcja dla adeptów sztuki fotograficznej, był też pełen zestaw aparatów fotograficznych z czasów gazety – niektóre całkiem jeszcze „na chodzie”. W tle snuła się muzyka z tamtych lat i piosenki Ordonki. Wszystko to stanowiło oprawę do wystawy poświęconej „Gazecie Ostrzeszowskiej”. Obok ratusza na dużych fotogramach można było podziwiać historyczne już fragmenty gazetowych stron, tudzież współczesne informacje o twórcach gazety i ludziach z nią związanych. Było co czytać i co oglądać i nawet słodycze smakowały jak przed wojną. Mistrzem ceremonii otwarcia wystawy był znany ostrzeszowski artysta fotografik Grzegorz Kosmala, oczywiście również w kostiumie z epoki. Ponieważ jest prawnukiem twórcy „Gazety Ostrzeszowskiej” – Mariana Malinowskiego, to któż lepiej od niego mógłby opowiadać o starej gazecie, jej twórcach i epoce, w której wychodziła.
Opracowano na podstawie artykułu Krzysztofa Juszczaka, „Czas Ostrzeszowski”
nr 18 z 8 maja 2019 r.