To miejsce inspiruje artystów, głównie tych związanych ze sztukami plastycznymi. Chętnie uwieczniają je na swoich pracach uczestnicy konkursów fotograficznych i plenerów malarskich. Trudno zresztą dziwić się takiemu zainteresowaniu. Wieża Ciśnień, bo o niej mowa, to niezaprzeczalnie jedna z architektonicznych wizytówek Ostrzeszowa. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że w tej kategorii rywalizuje o palmę pierwszeństwa z kazimierzowską Basztą. Dlaczego więc wciąż nie może doczekać się godnego swej wartości zagospodarowania?
Historia obiektu sięga roku 1905. To właśnie wtedy rada miejska podjęła uchwałę w sprawie budowy wodociągów. Do realizacji tej inwestycji przystąpiono jednak dopiero osiem lat później. Jako najbardziej prawdopodobną datę uruchomienia zakładu wodociągowego wskazuje się 10 stycznia 1917 roku. Na budowę wieży miasto przeznaczyło 266 tys. marek, stworzenie projektu i nadzór budowlany powierzono Maxowi Rosenquistowi z Wrocławia, a wykonawstwo firmie Dittmar Wolfsohn & C. Eisenbeton AG. Ponadto w budowę zaangażowanych było dziesięć innych przedsiębiorstw, w tym sześć polskich z Ostrzeszowa.
Wygląd i konstrukcję wieży bardzo szczegółowo opisał w artykule opublikowanym w 2002 roku na łamach miesięcznika „Spotkania z Zabytkami” Krzysztof Zawada —ten sam, który w 1998 roku opracował kartę ewidencyjną obiektu na potrzeby Ośrodka Dokumentacji Zabytków w Warszawie. „Wieża jest ośmioboczną bryłą o wysokości 45,42 m, szerokość boku na poziomie parteru wynosi 540 cm, a na poziomie piątej kondygnacji tylko 465 cm. Na wysokości 30 m znajduje się dookolna galeria widokowa. Całość wieńczy okrągła, dzwonowata kopuła zakończona metalową kulą. Na fundamenty składają się żelbetowe stropy o skośnych ścianach bocznych i rozpięte między nimi szerokie łuki ceglane. Konstrukcję nośną stanowi osiem monolitycznych słupów żelbetowych posadowionych na stopach. Słupy te mają stały przekrój do poziomu galerii, wyżej jest on mniejszy. Największym zaskoczeniem dla oglądającego wieżę z zewnątrz może być fakt, że ściany nie pełnią tu funkcji konstrukcyjnej i są tylko wypełnieniem między słupami!”.
Wnętrze podzielone na siedem kondygnacji połączonych spiralnymi schodami z podestami i oryginalnymi stalowymi żelbetowymi balustradami. W dwóch górnych kondygnacjach, pod kopułą dachu, znajduje się dwupoziomowy zbiornik wodny o pojemności 250 l.
„Z miastem połączony jest on dwiema metalowymi rurami, jedną z nich woda była pompowana do góry ze stacji pomp przy ul. Cichej, a drugą spadała w dół, wytwarzając odpowiednie ciśnienie” —pisał w swoim opracowaniu K. Zawada. Pojemność zbiornika zabezpieczała zapotrzebowanie na wodę do końca lat 70. ubiegłego wieku. Później znaczenie wieży systematycznie malało (w roku 1979 wypełniony zbiornik wystarczał jedynie na 1,5 godziny) aż do jej zamknięcia w połowie lat 80.
Jak wynika z oficjalnych dokumentów, ostrzeszowska Wieża Ciśnień, zwana też wodociągową, przeszła gruntowny remont w roku 1959, w latach 70. przerobiono drzwi wejściowe do obiektu, a w latach 90. wymieniono szyby w oknach parteru na zbrojone, a po wewnętrznej stronie wejścia zamontowano werandę ze stalowych krat. Z opracowanej w 1998 roku karty ewidencyjnej można się także dowiedzieć, że najprawdopodobniej w momencie oddania budynku do użytku na portalu znajdował się pruski herb Ostrzeszowa, który w okresie międzywojennym zamieniono na polski. Podczas II wojny światowej Niemcy usunęli herb z budynku i jak dotąd nie doszło do jego odtworzenia.
Ważnym w historii Wieży Ciśnień dniem był 13 kwietnia 1975 roku. Nad Ostrzeszowem rozpętała się wówczas burza, połączona z huraganem. W cytowanym artykule K. Zawady znajdujemy opis skutków nocnej nawałnicy. „Następnego dnia rano zdziwieni ostrzeszowianie zauważyli, że zardzewiała rurka trzymająca kulę przełamała się i obie niebezpiecznie zwisają. Po zdemontowaniu przez „Dekarską Firmę Ślęzak” stwierdzono, że kula ma średnicę około 140 cm, wykonana jest z blachy cynkowej i została kilkakrotnie przestrzelona. Niemal sensacją było jednak znalezienie wewnątrz kuli hermetycznej puszki z tej samej blachy cynkowej o średnicy 8 cm i długości 30 cm. Zawierała ona papiery z informacjami o budowie wodociągu, kilka numerów gazety „Schildberger Zeitung” oraz „Morgen Zeitung”, pieniądze w bilonie, kartki na mięso i smalec, kartki na chleb i bony lokalne”.
Wymienione przedmioty, choć mocno zniszczone za sprawą wody, która dostawała się do nich przez otwory po pociskach, przetrwały i od 1985 roku znajdują się w zbiorach Muzeum Regionalnego im. Władysława Golusa w Ostrzeszowie. Starą zniszczoną kulę wkrótce zastąpiła nowa, ufundowana przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Wewnątrz miedzianej tym razem puszki znalazło się tłumaczenie tekstu starego dokumentu, informacje o aktualnej sytuacji gospodarczej i politycznej Ostrzeszowa i Polski oraz egzemplarze „Głosu Wielkopolskiego” i „Gazety Poznańskiej”, monety i afisz Dni Ziemi Ostrzeszowskiej.
Decyzja o wpisaniu Wieży Ciśnień w Ostrzeszowie do rejestru zabytków zapadła 7 września 1998 roku. Z upoważnienia wojewody podpisała ją Beata Maria Matusiak, wojewódzki konserwator zabytków w Kaliszu. Była to odpowiedź na wniosek złożony przez Klub Miłośników Kolei w Ostrowie Wielkopolskim, Komitet Organizacyjny w Ostrzeszowie. W uzasadnieniu zawarto dokładny opis obiektu i zakończono zdaniem: „Z uwagi na powyższe obiekt uznany zostaje jako dobro kultury i niniejszą decyzją wpisany do rejestru zabytków”.
Od wielu już lat trwają starania zmierzające do odpowiedniego zagospodarowania Wieży Ciśnień w Ostrzeszowie. W 1975 roku zlecone zostało wykonanie „Orzeczenia o stanie technicznym zbiornika i wieży wodociągowej w Ostrzeszowie”. Opracowanie dokumentu powierzono Biuru Projektów Budownictwa Komunalnego w Poznaniu. Mgr inż. Edmund Abryszyński wraz z zespołem specjalistów przeanalizowali ówczesny stan obiektu i określili zakres prac, jakie należy przeprowadzić w celu jego poprawy. Musiało upłynąć jeszcze wiele lat, by wieża doczekała się gruntownego remontu. Sprawa nabrała bowiem tempa dopiero trzy dekady później. 1 marca 2005 roku Burmistrz Miasta i Gminy Ostrzeszów dr inż. Stanisław Wabnic ogłosił konkurs na „Pomysł zagospodarowania budynku Wieży Ciśnień w Ostrzeszowie”. Wpłynęły cztery prace, z których każda prezentowała nieco inne podejście do zadanego tematu.
„Ekspertyza z lat siedemdziesiątych już wtedy ukazuje ogrom zniszczeń i prac, które należało wykonać, a minęło 30 lat” —pisał we wstępie do swojej koncepcji Marek Heflik z miejscowości Kochłowy. —„Wieża stoi w miejscu zabudowań szeregowych, w bardzo bliskim kontakcie budynków mieszkalnych, jej wysokość i zły stan techniczny daje dużo do myślenia. W czasach dużej odpowiedzialności i braku finansów nie należy czekać na wizjonerskie projekty architektoniczne, które nie wiadomo jak się zakończą i czy w ogóle się zaczną”.
Jak zatem przyszłość wieży widział M. Heflik? Pierwszy poziom miałby zostać zagospodarowany na Izbę Regionalną Ziemi Ostrzeszowskiej. „Całość wyglądać powinna jak włożona wiejska chata do wieży […] Pomieszczenia te wyposażamy w oryginalne stare meble, obrazy, fotografie, narzędzia, legendy, historie, pamiątki, zwyczaje. Opis wieży. Wybudowanie kominka i podłączenie go do starego pionu wodnego to może nie fantazja —mamy nastrój i ogrzewanie. Zaistniały w ten sposób klimat stałby się wystrojem punktu informacyjno-kawiarnianego, w którym można byłoby wypić kawę, kupić pamiątkę, folder, kartki pocztowe. A wszystko to opieczętowane oryginalną, pamiątkową pieczęcią stuletniej Wieży Ciśnień z Ostrzeszowa”.
Według tej samej koncepcji, na drugim poziomie miałaby powstać Galeria Artystów Ziemi Ostrzeszowskiej, na trzecim —ekspozycje „Ostrzeszów —dziś i jutro” oraz „Unia Europejska —miasta partnerskie”, na czwartym —„Niebo nad Ostrzeszowem”, wystawa o tematyce astronomicznej, zaś taras widokowy służyłby obserwacjom z użyciem lunety i teleskopu.
„Przywrócić blask Wieży” —tak swoją pracę nazwał Jacek Kubera. Jak pisał we wstępie: „Projekt ten zakłada stworzenie z wieży ośrodka kierującego swą ofertę do wszystkich grup społecznych, w każdym dniu tygodnia. Przekraczając próg wieży, każdy powinien odnieść wrażenie, że wchodzi nie tylko do lokalu, nie tylko do miejsca, gdzie wyświetlane są niekonwencjonalne filmy, ale do wielkiej machiny z wieloma trybikami —z różnymi miejscami proponującymi za każdym razem nowe doznania intelektualne i estetyczne. Wchodząc na kolejne piętra, niczym na następne etapy wtajemniczenia, powinno się odczuć, że jest się częścią tej machiny”. Autor opracowania każdemu piętru przypisał inny kolor. Ściany parteru byłyby niebieskie, a kolejnych kondygnacji – zielone, pomarańczowe, fioletowe i wreszcie złote. Byłoby to miejsce oferujące kontakt ze sztuką i rozrywką na wysokim poziomie artystycznym. Począwszy od muzyki, poprzez film, na szeroko rozumianych sztukach wizualnych kończąc. Z podobną ideą wyszła również Monika Grobel-Jaroschewski. „Koncepcja zakładała zagospodarowanie wieży na galerię sztuki współczesnej, która promowałaby nie tylko regionalną sztukę, ale wystawiała prace bardziej i mniej znanych artystów tak z kraju, jak i z zagranicy. Prace graficzne, malarskie czy fotograficzne miały być prezentowane na słupach nośnych, a wgląd na kolejne piętra (i tym samym lekkie doświetlenie) miał być możliwy dzięki otworom w kondygnacjach” —opisuje autorka.
Obserwatorium astronomiczne i ściana wspinaczkowa to z kolei podstawowe założenia koncepcji autorstwa Emilii Rosenfeld z Ostrzeszowa.
Choć żaden z przedstawionych projektów nie uzyskał szansy urzeczywistnienia, wszystkie łącznie stały się dla władz samorządowych jedną z inspiracji do sporządzenia w kwietniu 2006 roku studium wykonalności projektu „Utworzenie centrum edukacyjno-kulturalnego w budynku Wieży Ciśnień przy ul. gen. Sikorskiego w Ostrzeszowie”. Dokument został wykonany przy wsparciu Unii Europejskiej i budżetu państwa. To jak dotąd jedno z największych opracowań dotyczących zagospodarowania zabytku. Jego autorzy jako główny cel przeprowadzenia inwestycji wskazują zahamowanie postępującej niemal z każdym dniem degradacji obiektu, a wręcz zabezpieczenie okolicznych mieszkańców przed katastrofą budowlaną. Ponadto wskazano na podniesienie atrakcyjności turystycznej miasta i gminy, a w konsekwencji rozwój usług gastronomicznych, powstawanie nowych miejsc pracy i wzrost gospodarczy. Projekt zakładał wykonanie szeregu prac w budynku i jego otoczeniu, w tym: naprawę konstrukcji żelbetowych, remont elewacji i dachu, wykonanie instalacji oraz budowę placu i chodników. Obiekt byłby przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych i zielenią oddzielony od pozostałych budynków.
Autorzy studium zaproponowali dwa warianty inwestycji, różniące się zakresem prac i kosztami. W pierwszym adaptacja na cele edukacyjno-turystyczne dotyczyłaby całego gmachu. Jak napisano: „Pierwsze rozwiązanie jest może bardziej korzystne dla miasta, jednak pociąga za sobą bardzo duże nakłady finansowe, na które miasto nie ma środków. Nakłady inwestycyjne rozwiązania w wariancie I wynoszą 3 484 997,54 PLN, roczne koszty eksploatacji: 103 148,00 PLN, a co 5 lat 170 650,00 PLN. Wewnątrz wieży poszczególne poziomy można zagospodarować bardzo ciekawie w różnorodny sposób. Może się tam znajdować kawiarnia, z możliwością organizowania różnych zabaw i uroczystości. W budynku funkcjonować może z powodzeniem kafejka internetowa, która na pewno cieszyć się będzie niesłabnącym powodzeniem. Na wyższych kondygnacjach dwupoziomowe centrum edukacyjne. Na jednym poziomie badania i doświadczenia fizyczne, a na drugim chemiczne. Taras widokowy zapewni możliwość podziwiania panoramy Ostrzeszowa i okolic. A na samej górze zbiornik, pamiątka po dawnych czasach —kawałek historii. Odpowiednio zabezpieczony i zmodernizowany, może przyciągać ciekawskich pod samą kopułę. Tam też może być obserwatorium, wyposażone w lunety, z możliwością udostępniania w nocy, aby podziwiać układy planetarne”.
Znacznie niższe koszty generowałaby realizacja wariantu drugiego, polegającego na dostosowaniu do potrzeb użytkowników parteru wraz z pierwszym piętrem i antresolą. Wymagałoby to nakładów inwestycyjnych na poziomie 1900 tys. zł oraz eksploatacyjnych wynoszących blisko 90 tys. zł rocznie. Jak wynika z treści dokumentu, były to kwoty na miarę aktualnych możliwości samorządu. Tym bardziej, że zakładano uzyskanie dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w wysokości 75% kosztów kwalifikowanych inwestycji. Planowano, że prace rozpoczną się we wrześniu 2007, zakończą w grudniu 2009, a jednostką zarządzającą powstałym majątkiem będzie Ostrzeszowskie Centrum Kultury.
Co prawda, wielu z tych założeń nie udało się wciąż zrealizować, ale w roku 2007 doszło w końcu do finalizacji największego jak dotąd remontu Wieży Ciśnień. Stało się tak przede wszystkim dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kwocie przekraczającej 870 tys. zł. Resztę, tj. 640 tys. zł, dołożył samorząd. Zakres przeprowadzonych prac był szeroki. To m.in. naprawa kopuły żelbetowej dachu i wymiana pokrycia dachowego, usprawnienie systemu odwodnienia wewnętrznego dachu, ułożenie płytek antypoślizgowych na galerii, naprawa balustrady, wymiana rynien, naprawa skorodowanych elementów konstrukcji żelbetowej i osłonowych ścian elewacyjnych, skucie starych i nałożenie nowych tynków zewnętrznych, wymiana stolarki okiennej, otynkowanie ścian wewnętrznych, ich wzmocnienie i ocieplenie oraz odtworzenie portalu frontowego wraz z wymianą drzwi. Inwestycja miała być jedynie wstępem do dalszych działań na rzecz ożywienia wieży, o czym przekonywali samorządowcy w styczniu 2008 roku na łamach „Czasu Ostrzeszowskiego”: „Trudno jeszcze w tej chwili przesądzić, w jaki sposób obiekt zostanie zagospodarowany. Jest to budowla specyficzna, a kondygnacje, które miałby być przeznaczone na cele użytkowe, wymagają zaprojektowania nowej klatki schodowej oraz zamontowana windy dla osób niepełnosprawnych (istniejące schody nie spełniają obowiązujących i wymaganych parametrów technicznych). Władze samorządowe będą jednak czynić starania, aby ta charakterystyczna budowla znów „ożyła” i była sensownie eksploatowana”.
Naprzeciw tym deklaracjom wyszło, utworzone w roku 2010, Stowarzyszenie Regionalny Ośrodek Dokumentacji „Wieża 1916”. Organizacja powstała przede wszystkim po to, by urzeczywistnić założenia, o których dotąd tylko mówiono i pisano. Wkrótce przedstawiło też własny projekt wykorzystania całej powierzchni obiektu.
Jak wyjaśnia prezes Stowarzyszenia Stanisław Kulawiak, na pierwszych dwóch kondygnacjach zwiedzającym udostępniona zostanie galeria autorska prezentująca dokonania artystów z Polski i Europy. Drugi poziom to sala audiowizualna na spotkania z twórcami, projekcję filmów edukacyjnych i kameralne koncerty. Ostrzeszowskie środowisko muzyczne, reprezentowane m.in. przez lidera zespołu Full-X Adama Fularę, już wyraziło zainteresowanie taką formą prezentacji ambitnej twórczości wokalnej i instrumentalnej. Trzecia kondygnacja to w założeniu przede wszystkim edukacja fotograficzna i artystyczna w różnych formach, próba wypełnienia luki, z jaką mamy obecnie do czynienia w szkołach wszystkich szczebli. Stowarzyszenie zamierza zapraszać w progi obiektu zarówno niewielkie grupki pasjonatów danej dziedziny, jak również typowe, podróżujące autokarami wycieczki szkolne. Choć motywem przewodnim przewijającym się przez każdą kondygnację będzie historia fotografii (plansze edukacyjne, filmy itp.), to szczególnie zaakcentowany będzie on na poziomie numer trzy, gdzie planuje się uruchomienie pracowni fotografii klasycznej. Każdy zainteresowany znajdzie tam wiele dowodów na to, że robienie zdjęć to sztuka, a nie tylko banalne pstrykanie powszechną obecnie „cyfrówką”. Zajęcia prowadzić mają nie tylko najlepsi fotograficy związani z ziemią ostrzeszowską, ale także wybitni artyści z całej Polski. I wreszcie kondygnacja numer cztery. To tam członkowie i sympatycy Stowarzyszenia chcieliby zaaranżować camerę obscurę, która w pierwotnym wariancie miała być zainstalowana w zbiorniku wodnym Wieży, ale w związku z bliskim sąsiedztwem urządzeń telefonii komórkowej okazało się to niemożliwe. W obecnie rozważanym wariancie camera obscura byłaby pozioma, a obraz panoramy miasta padałby na półprzezroczysty ekran, który można oglądać z obu stron. To rozwiązanie oryginalne i nietypowe, a przez to tym bardziej interesujące. Panoramę miasta będzie można jednak podziwiać także w sposób bardziej tradycyjny, czyli wychodząc na taras widokowy pomiędzy czwartym a piątym poziomem. Jeśli wszystkie te plany uda się zrealizować, Ostrzeszów będzie jednym z niewielu miast w Polsce i Europie, które mogą pochwalić się zagospodarowaną w ten sposób wieżą wodociągową. Nic więc dziwnego, że inicjatorzy przedsięwzięcia liczą także na przyjazd turystów. Mając to na względzie zamierzają stworzyć im szeroki dostęp do materiałów promujących nasz region i dodatkowych atrakcji, skłaniając do przedłużenia pobytu. Aby jednak podjąć już konkretne działania w kierunku zagospodarowania wieży i nadania jej nowego życia, trzeba najpierw przystosować technicznie obiekt do tego oryginalnego projektu. Pierwszy krok to podpisanie porozumienia pomiędzy Stowarzyszeniem ROD WIEŻA 1916 i UMiG Ostrzeszów, w którym obie strony zobowiązują się wspólnie aplikować o dotacje z różnych źródeł zewnętrznych na prace adaptacyjne. Dopiero, kiedy inwestycje w tym zakresie dobiegną końca planowane jest podpisanie umowy użyczenia, na mocy której Stowarzyszenie stanie się pełnoprawnym gospodarzem wieży. Jeśli wszystko toczyć się będzie zgodnie z planami i oczekiwaniami, ostrzeszowska Wieża Ciśnień odkryje swoje zupełnie nowe oblicze być może już za ok. 3-4 lata.
Autor: Łukasz Śmiatacz
Bibliografia i netografia:
Krzysztof Zawada, Wieża w Ostrzeszowie, „Spotkania z Zabytkami” 2002, nr 4, s. 32–33.
Studium wykonalności projektu „Utworzenie centrum edukacyjno-kulturalnego w budynku wieży ciśnień przy ul. Gen. Sikorskiego w Ostrzeszowie”, Ostrzeszów 2006.
Materiały i dokumenty archiwalne udostępnione przez Muzeum Regionalne im. W. Golusa w Ostrzeszowie.
Prace złożone na konkurs „Pomysł zagospodarowania budynku Wieży Ciśnień w Ostrzeszowie”, ogłoszony przez UMiG w Ostrzeszowie w 2005 r.
„Czas Ostrzeszowski” 2008, nr 1, s. 4.
www.wieza1916.pl
www.ostrzeszow.pl
www.czasostrzeszowski.pl
